Heeej! Wczoraj nic nie napisałam, bo tata zabrał mi laptop, tablet i został mi tylko komputer stacjonarny, który chodzi tempem żółwia...
Tak więc włączyłam go na dosłownie 10 minut na fejsa i tyle.
I tak logowanie zajęło chyba z 2 minuty.
Już po świętach, goście pojechali, a rodzice sprzątają wszystkie talerze, szklanki, sztućce itd.
Haha a ja umyłam naczynia po obiedzie i teraz już nie muszę. To i tak dobrze, bo zepsuła nam się zmywarka i w Puławach nie ma nikogo, kto się zna na podobnież bardzo skomplikowanym systemie działania zmywarki.
Jeszcze tylko jutro i znów do tej czysto powalonej szkoły. Ja nie chcę! :'(
A do książek to nawet nie siadłam, chyba nawet zapomniałam jak się pisze :P
Jutro trzeba będzie coś tam wyskrobać i się spakować.
No nic, muszę kończyć na teraz, postaram się napisać coś wieczorem.
Paa! ;3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz